Powered By Blogger

poniedziałek, 23 września 2019

24/09/2019. Kaczka dziennikarska - rozdział 9: Dziennikarz interwencyjny w akcji

Krystyna Knypl
Rozdział 9: Dziennikarz interwencyjny w akcji
Od czasu do czasu daję się wkręcić w środowiskowe akcje interwencyjne. Z większych aktywności, w które angażowałam się jako dziennikarz wymienić należy:
# serię wywiadów w mediach w związku z ustawą refundacyjną

Gra planszowa „Wycieczka do Refunlandii”
http://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_2013/gdl_3_2013.pdf
Poza artykułami na temat ustawy refundacyjnej i udzielaniem wywiadów stworzyłam także grę planszową
# interwencję dziennikarską w związku z próbą zmiany dawkowania witaminy K u noworodków
# akcję w obronie hipertensjologii
Od czasu do czasu piszę listy otwarte – dać pdf

http://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_2014/Krystyna_Knypl_list_otwaty_do_czlonkow_NRL.pdf

List do członków Naczelnej Rady Lekarskiej

Trzeba przyznać, że nasze  władze samorządowe dokładają starań  aby dziennikarz interwencyjny nie nudził się. Gdy wprowadzono znaczącą podwyżkę składki na OIL wydaliśmy numer specjalny GdL omawiający ankietę przeprowadzoną wśród lekarzy na www.konsylium24.pl na temat składki oraz zaplanowanych hucznych obchodów 25 lecia istnienia izb.

http://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_2014/gdl_spec_pazdziernik_2014.pdf

Udało nam się zainspirować NRL do odchudzenia budżetu przeznaczonego na jubileusz.

  Witamina K – moje artykuły

http://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/292-witamina-k-u-noworodkow-i-niemowlat
http://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/zdrowe-zasady/289-krwawieniom-z-niedoboru-witaminy-k-najskuteczniej-zapobiega-jednorazowa-dawka-podano-domiesniowo-po-urodzeniu
Najbardziej spektakularna i skuteczna akcja w której brałam udział  była poświęcona obronie hipertensjologii jako specjalizacji. Wydaliśmy nr 3/2019 Hipertensjologia specjalizacją”

http://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_2019/gdl_3_2019.pdf
w którym głos zabrali znani hipertensjolodzy, rezydenci tej specjalizacji oraz pacjentka – lekarka, która dzięki konsultacji hipertensjologa uwolniła się od uporczywych bólów głowy. Wielu wcześniej leczących ją lekarzy uważało, że RR 140/90 nie powoduje bólów głowy i nie widziało potrzeby zmiany leczenia. Tymczasem badania epidemiologiczne wykazują, że około 30% pacjentów z nadciśnieniem już przy takim ciśnieniu krwi ma bóle głowy. W przypadku hipertensjologii posłużyłam się także motywem gry planszowej.


Gra planszowa „Hipertensjolog na torze przeszkód”


Gra planszowa „Hipertensjolog na torze przeszkód”

Gra planszowa „Hipertensjolog na torze przeszkód”

http://gazeta-dla-lekarzy.com/images/gdl_2019/gdl_4_2019.pdf

Motywem gry planszowej posłużyłam się także w okolicznościach nieinterwencyjnych w numerze z hasłem kluczowym „Matka Lekarka”

Gra planszowa „Matka lekarka na Wyspie kobiet"
http://gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-i-macierzynstwo/687-gra-planszowa-matka-lekarka-na-wyspie-kobiet
Inny rodzaj interwencji dziennikarskiej opisałam w felietonie
 
23 godziny i 56 minut w Nowym Yorku
 
Ulubionym zajęciem współczesnego świata jest polowanie na pieniądze. Znane powiedzenie, że cel uświęca środki jest dziś aktualne bardziej niż kiedykolwiek indziej w historii. Mając nigdy nie zaspokojone ambicje w każdej sprawie wiele osób nie szczędzi trudu i poluje z zapałem na słonia i mrówkę, na hipopotama i muszkę Drosophila melanogater, a także na dinozaura czyli coś co nie istnieje. Nie zaszkodzi strzelić, a nuż się trafi, może nie dinozaura, ale jelenia.
Z tego względu samodzielne rezerwowanie hoteli wymaga zachowania pewnego rodzaju czujności rewolucyjnej. Przede wszystkim należy rezerwację dokonywać przez komputer mający odpowiednie zabezpieczenia oraz korzystać z odpowiednich agencji turystycznych – najlepiej znanych, sprawdzonych, międzynarodowych, zaopatrzonych w dolnym prawym rogu w znak graficzny kłódki. Po najechaniu na taki znak wyświetlają się dane instytucji udzielającej gwarancji bezpieczeństwa.
Przećwiczyłam to na przykładzie próby zarezerwowania hotelu w Nowym Yorku. Jako wielbicielka filmów Woody Alllena oraz gry aktorskiej Diane Keaton chciałam zatrzymać się w Hotel 17 w Nowym Yorku, gdzie kręcono film Tajemnica morderstwa na Manhattanie.
Zasadniczym celem był  Dallas i Kansas City, ale pomyślałam, że skoro mam przesiadać się w Nowym Yorku to może warto będzie przynajmniej rzucić okiem na Manhattan. Ceny hoteli w Nowym Yorku są astronomiczne i trudno jest znaleźć pokój o dobrej lokalizacji, z prywatna łazienką, przyzwoitą ceną, po którym nie chodzą pluskwy wielkości karaluchów. Wtedy nie byłam jeszcze dość obyta z samodzielnym rezerwowaniem hoteli, znajomością poszczególnych serwisów i pomyślałam, że rezerwacja ze strony hotelu będzie najtańsza – bo bez pośredników.
Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że nie ma wolnych miejsc w terminie, który mnie interesował, mimo że próbowałam zarezerwować pokój na 6 tygodni przed przyjazdem. Nie zniechęcona klikałam codziennie na strony hotelu aż za kolejnym razem pojawiła się informacja, że jest miejsce w pokoju 1-osobowym, z wspólną łazienką, za 170 usd dwie noce. Jak na Manhattan to tanio!
Rzuciłam się do rezerwowania, zgodnie z żądaniem podałam numer karty kredytowej, na której od razu zablokowano równowartość 170 usd czyli około 527 pln.
Podekscytowana perspektywą przebywania w miejscu owianym sławą gwiazd filmowych, o czym zresztą hotel pisze na swojej stronie, widziałam siebie stąpającą po czerwonym dywanie wiodącym do wnętrza hotelu i nie dość dokładnie przeczytałam warunki rezerwacji.
Po 3 dniach nadeszła drogą mailową wiadomość, że nie jest możliwe zrealizowanie mojego zamówienia w Hotelu 17 i proponowane jest miejsce w innym obiekcie tej sieci Hotelu 21. Poprosiłam o wycofanie w tej sytuacji rezerwacji i okazało się, że będzie mnie to kosztować 30 usd, bowiem tyle wynosi opłata manipulacyjna.
Ponieważ nie widziałam powodu dla którego miałabym płacić 30 usd za wirtualny bałagan panujący w hotelu zażądałam zwrotu całej kwoty. Nie znana mi bliżej Jee powiadomiła mnie, że przecież czytałam warunki rezerwacji, więc nie mam prawa żądać zwrotu opłaty manipulacyjnej. Mogę jedynie wycofać rezerwację poprzez stronę internetową i otrzymam kwotę pomniejszona o 30 usd. Złożyłam rezygnację domagając się całej kwoty, w odpowiedzi Jee przytoczyła regulamin i poczyniła refleksję, ze trzeba uważnie czytać regulaminy. W odpowiedzi przesłałam jej kopię mojej legitymacji dziennikarskiej, co zacieśniło moje relacje z managementem Hotelu 17 i korespondencję przejęła szefowa Jee. Powiadomiła mnie, że otrzymam zwrot całej kwoty, ale w ciągu 60 dni! Przebiłam jej ofertę komunikatem, że powiadomię międzynarodową społeczność podróżniczą oraz Visa International o ich praktykach przetrzymywania pieniędzy gości. Szefowa po namyśle doszła do wniosku, ze mogą moje pieniądze oddać po 14 dniach.
W tej sytuacji zablokowałam w moim banku kartę Visa oraz złożyłam reklamację na tę transakcję informując bank, że de facto nie doszła ona do skutku. W dalszej korespondencji gdy wymieniłam hotelowi parę portali podróżniczych gdzie opisze ich praktyki zadeklarowano odblokowanie kwoty w ciągu 4 dni roboczych, bo jak twierdzono serwery nie pracują w weekendy. Zauważyła, że skoro serwery przyjmują pieniądze i blokują karty 365/12/7/24h to z pewnością mogą w tych samych terminach oddawać nienależnie zablokowane pieniądze.
Po wymianie w sumie kilkunastu maili kwota wróciła na moja kartę pomniejszona o 5,15 pln. Zapytałam kto zarobił tę kwotę – otóż Visa international, bowiem w międzyczasie spadł kurs dolara w stosunku do złotówki.
Lekcja nie była bardo kosztowna, acz denerwująca. Od tej pory rezerwuję najchętniej przez www.venere.com lub www.hostelbookers.com , lubię śledzić ceny na Rates To Go, ale nigdy nie rezerwowałam tam hotelu – mają ciekawe oferty z ostatniej chwili. Czytam opinie innych podróżników na Virtual Tourist.
Cała przygoda skończyła się tym iż przenocowałam w JFK Plaza Hotel określanym jako „located at JKF airport” co w praktyce oznacza 15 minut drogi taksówką jadącą po zakręconych drogach, kosztującą bodaj około chyba kilkanaście usd, mapy określają odległość jako 1 mila czyli 1,6 km. Hotel okazał się być zupełnie przyzwoitym locum. Transport zamawiałam w jakimś punkcie na terenie lotniska po wylądowaniu, dostałam dziwny kwit, po wręczeniu którego dopiero wskazano mi taksówkę do której mogę wsiąść.
Chyba nie było śniadań ani internetu. Dla zajęcia czasu w oczekiwaniu na lot następnego dnia w południe zrobiłam sobie kawę i zajęłam się studiowaniem książki telefonicznej NYC. Czegoż tam nie wyczytałam! Mistrzostwo świata w eufemizmach i ofertach zapakowanych w te eufemizmy – zupełnie inny charakter miała książka telefoniczna w Dallas. Pomijam, że była o wiele cieńsza, to nie była tak cyniczna w swej treści. Na lotnisko można było pojechać shuttle busem hotelowym za free. Terminal American Airlines JFK z którego odlatywałam przypominał mi wystrojem Okęcie. Wielki świat w rzeczywistości okazał się nie taki duży jak podpowiadała to wyobraźnia, ale zweryfikowałam te poglądy za jakiś czas pędząc przez olbrzymi terminal Delta Airlines. Hektary powierzchni do pokonania.
Dlaczego 23 godziny i 56 minut? Jeżeli przerwa w podróży lotniczej jest krótsza niż 24 godziny, to liczy się jako kontynuacja podróży, a jeżeli powyżej 24:00 godzin to już jako odrębna podróż. Czego to ludzie nie wymyślą!

 
@mimax2 / Krystyna Knypl

23/09/2019. Kaczka dziennikarska - rozdział 8: Fotoblog "Modne Diagnozy" by @mimax2

Rozdział 8: Fotoblog „Modne Diagnozy” by @mimax2

Fotografią interesowałam się od czasów młodości. Gdy dostałam pierwszy aparat marki „Druh” rozpoczęłam fotografowanie. Do dziś za bardzo udane uważam zdjęcie mojej cioci Frani.

Ciocia Frania, Łapy
Następny etap mojej fotograficznej aktywności przypada na dzieciństwo Kate. Dzieci są zawsze wdzięcznym obiektem dla fotografa.

Nos w nos czyli Kate z ojcem

Rajd dookoła salonu

Złapać szczęście
Kolejny etap moich aktywności fotograficznych przypada na lata dwutysięczne. Kupiłam wtedy aparat marki Sony i rozpoczęłam swoją trwającą do dziś przygodę z fotografią. Zdjęcia od 26 marca 2007 roku umieszczam na portalu www.photoblog.com jako @mimax2 https://www.photoblog.com/mimax2/2007/03/26/26032007-world-of-colors-and-shapes-in-mexico/
Początkowo miejscem moich łowów był Ogród Botaniczny w Warszawie, gdzie bywałam regularnie fotografując cztery pory roku. Zobaczmy co było wiosną ( kwiecień) 2009 roku warte sfotografowania w Ogrodzie Botanicznym

Wiosenna wyprawa fotograficzna do Ogrodu Botanicznego
Mimo wielu postów ze zdjęciami największą oglądalność ma mój post Czym się różni pokój double od pokoju twin?, który ma ponad 410 000 odsłon. Inne dane
# 4 500 postów,
# 14 800 zdjęć,
# 11 000 komentarzy,
# 1 600 000 odsłon,
W początkowym okresie udzielałam się bardziej aktywnie wśród społeczności fotoblogowej. Mile wspominam kontakty z @jendayee czyli Jocelyne Béroard
https://en.wikipedia.org/wiki/Jocelyne_B%C3%A9roard
piosenkarkę z Martyniki oraz @Waltera z Sao Paulo, który pomógł mi zidentyfikować fotografowane miejsca. W pierwotnej edycji www.photoblog.com był zwyczaj umieszczania zdjęcia któregoś z fotoblogerów na front page. Kilka razy moje  zdjęcia zdobiły wspomnianą stronę tytułową.
 
Moje zdjęcie na front page fotoblogu – filtr powolny

Moje zdjęcie na front page fotoblogu – flagi przed hotelem Sheraton w Algierze

Moje zdjęcie na front page fotoblogu – Hotel Polonia w Warszawie

Moje zdjęcie na front page fotoblogu – dach z centrum handlowym Złote tarasy w Warszawie

Moje zdjęcie na front page fotoblogu – kwiaty po deszczu w Ogrodzie Botanicznym w Warszawie
Ciekawym wyzwaniem fotograficznym był udział w konkursie organizowanym przez Fundację Henri Cartier Bresson w Paryżu. Zgłosiłam projekt „60 x 60 plus” , który miał dokumentować udane życie seniorów. Było dużo pracy nad sporządzeniem dokumentacji konkursowej w języku angielskim i francuskim, a także polskim oczywiście. Oto ona:
Temat: Opis projektu ” 60 x 60 plus „.
Europa starzeje się, a ludzie starsi stanowią obecnie integralną część naszego społeczeństwa. Wykazują to spisy ludności: nigdy w historii ludzkości nie było tak wielu starszych ludzi na świecie.
Od 2007 r. tempo wzrostu liczby osób powyżej 60 roku życia podwoiło się. Przed tą datą wskaźnik ten wynosił 1 milion rocznie, teraz wzrósł do 2 milionów rocznie. Zmniejszająca się liczba osób pracujących i rosnąca liczba emerytów stanowi wyzwanie ekonomiczne dla wszystkich.
Pojawiają się nowe pojęcia, takie jak: nieemerytra (jedna emerytura) lub trzecia kariera zawodowa. Nie są one jeszcze bardzo popularne, ale nadal zasługują na promocję, nie tylko ze względów ekonomicznych, ale także dlatego, że seniorzy często prowadzą bardziej aktywne życie niż ich wnuki. Znakomite przykłady wysoce kreatywnych seniorów są coraz liczniejsze. Dobrym przykładem jest duża liczba laureatów Nagrody Nobla lub sponsor nagrody Henri Cartier-Bressona 2015.
Poważnym problemem współczesnego świata jest nadmierna promocja pewnych okresów życia człowieka, kiedy w rzeczywistości każdy wiek życia ma niepowtarzalną wartość i wszystko powinno być doceniane.
Promowanie obecnej roli osób starszych i ich różnorodnych działań wymaga zaangażowania ze strony mediów. Słowa to za mało. Muszą być wzmocnione obrazami. Jednak reportaż fotograficzny jest wspaniałym i autentycznym sposobem na wsparcie przekazu słownego.
Dziś świat fotografii jest w dużej mierze reprezentowany przez młodych mężczyzn i często odzwierciedla ich zainteresowania. Na zdjęciach o otwartym dostępie obserwujemy sporty ekstremalne, portrety młodych kobiet, egzotyczne i odległe kraje. Rzadko spotyka się tam seniorów. Jeśli tak się stanie, są to ludzie, którzy pojawiają się w reklamach leków lub sprzętu medycznego. Starsi reklamodawcy mają problemy z pamięcią, obrzęk wątroby, nóg lub niewydolnych organów. Nie jest to prawdziwy obraz seniorów, ale przekaz marketingowy od producentów urządzeń medycznych.
Pokolenie Baby Boom zaczyna przechodzić na emeryturę i może prowadzić aktywne życie: może tańczyć, uprawiać sport, kupować biżuterię, podróżować lub zakochać się. Oczywiście, osoby te mogą również świętować rocznice wojskowe, zajmować się swoimi wnukami, ogrodem lub cieszyć się swoimi wspomnieniami. Wybór należy do nich.
Celem mojego projektu jest pokazanie seniorów we wszystkich działaniach, które są ignorowane przez środki masowego przekazu. Planuję zrobić 60 zdjęć (jest to symboliczna postać oznaczająca wiek, w którym zaczynamy być postrzegani jako seniorzy) i pokazać bohaterów mojego raportu we wszystkich działaniach ignorowanych przez media. Ponieważ problem ten nie zna granic, chcę robić zdjęcia w różnych krajach europejskich.
Chciałbym wygrać nagrodę Henri Cartier-Bresson Prize 2015, ponieważ uważam, że jako zwycięzca mógłbym zrealizować ten bardzo ważny projekt społeczny i poprawić wizerunek seniorów, którym chciałbym powiedzieć: bądź aktywny i zrealizuj swoją trzecią karierę zawodową.
Oświadczam, że mój projekt zostanie ukończony przed wrześniem 2016 roku.
Opis projektu w języku francuskim
Sujet: description du projet « 60 x 60 plus »
L’Europe vieillit et les seniors font désormais partie intégrante de notre société. Les recensements de la population le démontrent : jamais, de toute l’histoire de l’humanité, il n’y a eu autant de personnes âgées dans le monde.
Le rythme de croissance du nombre de personnes de plus de 60 ans a doublé depuis 2007. Avant cette date, ce rythme était de 1 million par an, actuellement, il est passé à 2 millions par an. Le nombre décroissant de personnes actives et le nombre grandissant de retraités lancent un défi économique à tout le monde.
De nouveaux termes, tel que non-retraité (un-retirement) ou troisième carrière, apparaissent. Ils ne sont pas encore très populaires mais sont tout de même dignes d’être promus, et ce non seulement pour des raisons économiques, mais également parce que les seniors mènent souvent des vies plus actives que leurs petits-enfants. Des exemples remarquables de seniors d’une grande créativité prolifèrent. Un grand nombre de prix Nobel ou le parrain du prix Henri Cartier-Bresson 2015, en sont de bons exemples.
Un grand problème du monde contemporain est une promotion excessive de certaines périodes de la vie humaine, alors qu’en réalité chaque âge de la vie a une valeur unique et tous devraient être valorisés.
La promotion du rôle actuel des seniors et de leurs diverses activités demandent un engagement de la part des média. Les mots ne suffisent pas. Ils doivent être renforcés par des images. Or, un reportage photographique s’avère être un moyen magnifique et authentique pour soutenir un message verbal.
Aujourd’hui, le monde de la photographie est représenté, en grande partie, par des hommes jeunes et reflète souvent leurs centres d’intérêts. Sur des clichés en accès libre, nous observons des sports extrêmes, des portraits de jeunes femmes, des pays exotiques et lointains. Il est plutôt rare d’y voir des seniors. Si cela arrive, ce sont des personnes qui apparaissent dans des publicités de médicaments ou d’équipement médical. Les seniors des publicités ont des problèmes de mémoire, le foie enflé, les jambes ou des organes défaillants. Ce n’est pas une image réelle des seniors, mais un message marketing des producteurs d’articles médicaux.
La génération Baby Boom commence à partir à la retraite et peut poursuivre une vie active : elle peut danser, faire du sport, acheter des bijoux, voyager ou tomber amoureuse. Certes, ces personnes peuvent également célébrer des anniversaires militaires, s’occuper de leurs petits-enfants, jardiner ou jouir de leurs souvenirs. Le choix leur appartient.
L’objectif de mon projet consiste à montrer les seniors dans toutes leurs activités ignorées par les mass media. Je projette de prendre 60 photos (c’est un chiffre symbolique marquant l’âge auquel nous commençons à être perçus comme des seniors) et de montrer les protagonistes de mon reportage dans toutes les activités ignorées par les média. Comme ce problème ne connaît pas de frontières, je veux prendre mes photos dans différents pays européens.
J’aimerais remporter le Prix Henri Cartier-Bresson 2015 car je crois que, en tant que lauréat, je pourrais réaliser ce projet social très important et améliorer l’image des seniors, à qui je souhaite dire : soyez actifs, et réalisez votre troisième carrière.
Je déclare que mon projet sera finalisé avant septembre 2016.

Aplikacja do HCB Award

Logo mojego projektu

Mój życiorys

Memorandum

Memorandum cd.

Memorandum

Zdjęcie wysłane na konkurs – The Bean, Chicago

Zdjęcie wysłane na konkurs – lot nad Grenlandią

Zdjęcie wysłane na konkurs – przedszkolaki z Lizbony

Zdjęcie wysłane na konkurs – Warszawa, kolumna Zygmunta

Umiejętność czekania na właściwy kurs walut – Lizbona

Jesień na moim podwórku

Wisła pod koniec zimy

Wyznanie artysty

Orkiestra myśliwych na ulicy Raszyńskiej

Ogród botaniczny, Algier

Ogród botaniczny, Algier

Tipaza, Algieria
 
Pokaz uliczny, Warszawa

Ogród botaniczny, Warszawa

Fot. Oran, Algieria


Oran, Algieria

Zima za oknem, Warszawa

 Spacer przez Champs Elysees, Paryż

Widok za oknem hotelowym, Poznań

Pokaz dla turystów, Seul

Zbliżamy się do Detroit, widok z okna samolotu
 
Plaża w Cancun, Meksyk

Co jest w środku? – oto jest pytanie, Warszawa
Zwyciężyło zdjęcie dokumentujące głód w Somali, faktycznie bardzo przejmujące w swej wymowie humanitarnej.

23/09/2019. Kaczka dziennikarska - rozdział 7: Moje wiersze

Rozdział 7: Moje wiersze

Ilustrują on relacje z medycyną, są w nich refleksje natury ogólnej, a także są wiersze dedykowane moim wnukom.


Fotografuję Paryż

Zmierzch południa

Przyjmuję na przechowanie ludzkie lęki
Smugą cienia podążające za mną,
Nie dające się oswoić ani pomniejszyć.
Zwalczam polimorficzny gen służebności,
Nienaturalnie wybujały i patologiczny
Wyhodowany na zbyt częste okazje.
Zdrowy egoizm skrywam chorobliwie,
Chowam go przed światem ze wstydem,
Niczym łokcie z przetartym ubraniem.
Odczepiam cień na krótką chwilę,
Jedynie w samo południe.
Niczym samotny rewolwerowiec,
Idę pustą drogą wypatrując
Kto skrywa się za zamkniętymi oknami.
Nie możesz chybić!- wołają zza zasłon.
Banalne rady z wyprzedaży idei.
Która potrwa nie dalej niż do jutra.

Mijają lata i następuje zmian punktu widzenia i lekarz można napisać wiersz, a nawet drugi, trzeci, kolejny…

Spokojny dystans do medycyny

Spokojny dystans do medycyny
Nie tworzy się w ciągu jednej godziny.
Wolno narasta przez długie lata,
Niepokój z tysiącem wahań się splata,
Lecz gdy nadejdzie ta piękna chwila…
Życie lekarza wszystko umila.
Wszystkie znamienne super wyniki,
Teksty uczone i p (<0,005) statystyki
Nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Spoglądam nań rzadko i od niechcenia,
Wszystko mi wolno i nic nie muszę.
Ot! Czasem wierszyk napisać się skuszę.
A jest to możliwe ponieważ  pożegnał się on z medycyną


Na pożegnanie

Ulokowałam jeden  dzień
Na mapie zapomnienia
Będę wspominać go bez słów
I tylko od niechcenia

Ulokowałam  drugi dzień,
Na mapie zapomnienia
Będę wspominać go bez słów
I tak to nic nie zmienia.

Najczulsza niegdyś myśl,
Nie sprowokuje nigdy złości,
Zmartwienie, smutek ani gniew
W spokojnym sercu nie zagości,

Wymażę chwile, słowa, łzy,
Zabliźnię wszystkie swoje rany
Zapomnę każdy zbędny gest,
W odruchu  przywołany,

Prąd wspomnień porwał wiele dni,
Wprost nie do policzenia,
Przeszłości mówię ci: bądź zdrowa
Do widzenia!

***

Jest to najdłuższe pożegnanie jakie sobie przypominam, no ale cóż nie od dziś wiadomo, że pożegnania są trudne…


Na samą myśl o trwałym pożegnaniu z czymś dla nas ważnym ogarnia człowieka mroczny nastrój jak ten który panował w pewnym hotelu w Amsterdamie. Projektant zaplanował, że wszystko we wnętrzach będzie czarne. Blergh!

Gdy lekarz pożegna się z medycyną to może pisać wiersze, pod warunkiem, że będzie go odwiedzać Wena Twórcza. Jak ona wygląda ta cała Wena?


Poszła Wena do doktora…

Choć nie była bardzo chora,
Chciała tylko ponarzekać,
Się przebadać, podociekać,
Co się jej należy – Wenie,
Kiedy znajdzie się na scenie.
Z gruntu słabo jest obyta
Z pompą, blichtrem i paradą.
Trudno mówić jej ze swadą,
Wściekłe męczą ją migreny,
W okolicach każdej sceny.

Co ma robić biedna Wena?
Czy ma wołać pogotowie?
Czy na dyżur pobiec szybko?
Lub się spotkać z złotą rybką
I życzenia wyrzec szybko.

Lekarz się na nogach słania
Co mi z Weny przyjmowania?
Jakie zrobić jej badania?
Więc wiązaną rzecze mową
Wolno cedząc każde słowo.

Pragnę pani wyznać jeno,
Że nie łatwo z panią, Weno,
Mieć romansik lub spotkanie,
Kiedy wszystko jest nietanie.
Cnotą zaś jest oszczędzanie.

Wraca Wena więc do głowy,
A tam czeka temat nowy.
Czy ktoś Wenę refunduje?
Czy to w ogóle się opłaca?
Czy lekarska to jest praca?

I wyznała Wena  z  mocą,
Lekarzowi szeptem, nocą,
Werdykt krótki, ostateczny,
Może nawet zgoła wieczny:
ŚWIATŁO FLESZY WENĘ PESZY.
Gdy lekarz ów pożegna się z medycyną i przywita z dziennikarstwem, jest z nim za pan brat, dostanie zlecenie na napisanie relacji z kongresu European Society of Cardiology w Amsterdamie, pojedzie tam, to nagle okaże się, że to całe pożegnanie było tylko jedną z wielu prób generalnych. Tak, tak konieczność ratowania pacjenta z napadem drgawek przebiegających z zaburzeniami oddychania w środku nocy na amsterdamskiej ulicy przypomni mu, że NO WAY… nie ma pożegnań z medycyną!

Nie zawsze trafiają się lekarzowi egzotyczne podróże, częściej bywa w Biedronce niż w Arizonie, co też może sprzyjać Wenie.


Wiosenna sasanka

Poranek w Biedronce
Gdy dziś hasam po Biedronce,
Czuję się jak kwiat na łące!
Zaraz obok jest piekarnia…
Shopoholizm mnie ogarnia!
Konsumpcjonizm atakuje,
Wszędzie chodzę i kupuję,
Całkiem głupie, zbędne rzeczy,
Aż mój portfel cienko skrzeczy!
Co dzieje się jeżeli lekarz nie może pożegnać się skutecznie z medycyną? Wtedy może sobie ponarzekać wierszem i wyznać, że:
Nie kocham moich snów, 
W których ciągle leczę ludzi.
Skutecznie każdy z nich,
Mój lekarski zapał studzi.
Pomylone diagnozy, leki zawsze nie trafione,
To są moje koszmary po wielokroć śnione.
Ileż lat można być na niekończącym się dyżurze?
Czy emerytury od tych snów się wreszcie dosłużę?
Sny lekarza to odrębny temat – nie tylko  medycyna wkrada się w ich treść, ale także inne tematy. 
Między jawą a snem

Obcy ludzie wchodzą we śnie do mojego domu,
„Wszyscy muszą mieć równy dostęp do wszystkiego!”
Takie hasło mają na sztandarach w moich sennych marach.
I nic tobie do tego, że to twój dom! Nie godzisz się?
To pójdziesz na złom!
Akceptuj, przyzwalaj! Dawaj nam wszystko od początku,
Oddalaj się szybkim krokiem od zdrowego rozsądku!
Tylko my mamy rację, tylko nam się wszystko należy!
Opanujemy umysły dorosłych, dzieci i młodzieży!
Darujcie sobie te akcje chciwej i bezczelnej propagandy!
Przegoniłam z mego życia różne cwane bandy,
Agitatorów podłych i cynicznych manipulatorów.
Mój dom nie jest waszym domem i nigdy nim nie będzie.
Zapamiętajcie sobie to na zawsze i pamiętajcie wszędzie.


Nie od dziś bowiem wiadomo, że różne podstępne ideologie to po prostu trojan horse!

Dyżury, nieprzespane noce i lekarz zamienia się w pacjenta.. I na bazie obserwacji o zdrowiu lekarzy powstał wiersz :


Schorowany jak lekarz

Elektryka prąd nie tyka,
A lekarza to się zdarza.
Że choroba grzmotnie w łeb,
Gdy on żyje niczym kiep!
Człowiek odpięty od komputera
Człowiek odpięty od komputera
Jest tworem dwuwymiarowym,
Nawet nie wie co może robić,
W swym życiu nie-ekranowym.
Spogląda na świat realny,
Bez tych magicznych odcieni,
Dotyka też błędnym wzrokiem
Przybyłych z innej przestrzeni.
Obsługa nie zalogowanych
Na naszym forum – czy wiecie?
na szczęście jest niemożliwa
jesteśmy w innym świecie.
Nie zawsze tak dobrze dzieje się, że piszącego lekarza odwiedza jedynie Wena Twórcza, czasem do drzwi jego gabinetu zapuka Bzdura. prawdę powiedziawszy współcześnie to owa pani Bzdura puka do drzwi gabinetu każdego dnia, a jak się nie dostanie do lekarza to pędzi na SOR. Takie czasy.. 
Poszła Bzdura do doktora…
Choć nie była bardzo chora,
Chciała tylko ponarzekać,
Się przebadać, podociekać,
Co się jej należy – Bzdurze,
Kiedy cienko śpiewa w chórze.

Z gruntu słabo jest obyta
Z sensem, blichtrem i ogładą.
Trudno mówić jej ze swadą,
Wściekłe męczą ją migreny,
W okolicach każdej sceny.

Co ma robić biedna Bzdura?
Czy ma wołać pogotowie?
Czy na dyżur pobiec szybko?
Lub się spotkać z złotą rybką
I życzenia wyrzec szybko.

Lekarz się na nogach słania
Co mi z Bzdury przyjmowania?
Jakie zrobić jej badania?
Więc wiązaną rzecze mową
Wolno cedząc każde słowo.

Pragnę pani wyznać jeno,
Że nie łatwo  panią Bzduro,
Jest porównać z każdą górą,
Bowiem z zestawieniu z Weną
Winna pani być pod sceną.

Wraca Bzdura więc do głowy,
A tam czeka temat nowy.
Czy ktoś Bzdurę refunduje?
Czy to w ogóle się opłaca?
Czy lekarska to jest praca?

Wyznał lekarz Bzdurze  z  mocą,
Potajemnie, szeptem, nocą,
Werdykt krótki, ostateczny,
Może nawet zgoła wieczny:
ŚWIATŁO FLESZY BZDURĘ CIESZY ; )



Co jest wewnątrz? Oto jest pytanie


Gdy to wszystko lekarza wkurzy postanawia udać się na emigrację.
Poetycka emigracja
Bilet na emigrację do odległej krainy
Która słynie z obfitości wszystkich liter.
Nie ma w niej pięknych krajobrazów
Jedynie słowa ułożone warstwami.
Czy niecierpliwią się na spotkanie
Z ręką która je wyszuka i odkurzy?
Czy w swej dziwnej wyniosłości
leżą raczej obojętnie i spokojnie?
Bywa, że czekam na nie latami,
Choć dokładnie nie wiem jak długo,
Przyjdzie mi czekać niecierpliwie,
Mam jednak pewność, że nadejdą.
Może wtedy spacerować po Lasku Bulońskim i  napisać o tym wiersz
Zaskoczone liście przycupnęły na gałęziach,
Zima nadciągnęła w nadzwyczajnym pośpiechu
Nie znanym ani ludziom ani drzewom.
Ktoś zapomniał wystawić liście na sprzedaż,
Opadające liście są dziś w promocji!
Uchroń choć jeden listek przed upadkiem,
Możesz zabrać nawet dwie garście na kredyt.
Wystarczy, że spłacisz następnej jesieni,
Na dogodnych warunkach do rozmyślań.

Lasek Buloński
Dobra pamięć
Zawsze pamiętają o cudzym powołaniu,
O własnych tabletkach niekoniecznie.
To jasne, że będą żyli długo,
A może nawet wiecznie.
No chyba, że doktor się pomyli.
Bo oni niekoniecznie. 
Przed podróżą

Nadałam wielką walizkę na taśmę,
Aby umknąć z pułapki codzienności,
I horyzont oswajam z zapałem.
Płynnie odrywam się od ziemi,
Dzięki boskiemu prawu fizyki,
Że na ciężar ludzkich doświadczeń
Nie działa ziemskie przyciąganie.
Każdą ma podróż pobłogosław Panie….


Przez długi czas moja ulubiona fotografia z zagadką – czy jest to powitanie czy pożegnanie?

Nerw kulszowy
Duży i długi zawiadowca każdej nogi
Rządzi bezwzględnie i niepodzielnie.
Z niego odchodzą wszystkie gałązki
I żadna nie jest obcym przybyszem.
Nie ma ani jednego dzieła przypadku
Jeżeli chcesz posuwać się do przodu.
Musisz się poddać jego władzy,
Nogi to zrozumiały z łatwością.
Dlaczego głowie idzie tak opornie?
Wysyła impulsy na nieprzetarte szlaki,
Z których pojedyncze przekształcą się w
myśl znajdującą swe przeznaczenie.
Czy zdąży znaleźć skoro minął termin?
Nie traci nadziei, że trafi do celu
Z miliona posłanych nieznanym odbiorcom.
Maja szanse w każdą środę wieczorem.
Gdy wskazówki koła fortuny nieuchronnie
Zbliżają się do liczb szczęśliwych.
Posłuszne nerwom nogi pobiegną
Na spotkanie z przeznaczeniem.
Pytasz czy trudno pisać wiersze

Nie ma nic prostszego pod słońcem,Wystarczy zebrać rozbiegane myśli,
Czasem poszperać trochę w słowach,
Zważyć zamysły, ustalić proporcje, intencje.
A ciąg dalszy należy do innych ludzi.
Ogłoszenie
Szukam idei nie mających żadnej ceny,
Rzeczy nie wystawionych na sprzedaż,
Herosa, który pokona kręcące wiatraki,
Szukam tego czego podobno nie ma.
Nie przeszkadza mi cudza świadomość
O bezsensie moich żmudnych poszukiwań.
Może okazać się, że miałam jednak rację.
Nic nie jest przesądzone ostatecznie
Dopóki nie ma racji danych na wieczność.
Luka w edukacji
 Osobiste spotkanie z sensacją jest bolesne,
Odkrywają ze zdumieniem jej zawodowi łowcy.
To nie jest to samo mówią zaskoczeni,
Mój własny ból i opisany na szpaltach.
Bolesna nauka jest możliwa zawsze,
Trzeba tylko czasem zamienić się na role.
Niestety nie uczą tego w ani jednej szkole.
Odpowiedź na pytanie

Dlaczego jestem codziennością,
Krótka sprzeczką, listem nie odpisanym,
Dawnym adresem zapomnianym,
Trudną sprawą odłożoną na jutro,
Zniechęceniem, obojętnością,
Nie ma mnie czy już nie chcę?
Znam odpowiedź na to pytanie:
Tak smakuje przemijanie. 
Bilans sensu

Zużywają mało tlenu i elektryczności,
Jednak rachunki płacą wysokie,
Choć nadsyłane są bez koperty,
Stan konta otoczony jest tajemnicą.
Mają zwyczaj pożywiać się wolnością,
Na ogół w niewielkich dawkach,
Jednak koniecznie trzy razy dziennie,
Nigdy z przepisu lekarza,
Raczej z wewnętrznej potrzeby.
Drobnych ran już nawet nie liczą, ale
Blizny skrupulatnie mierzą w centymetrach.
Oczywiście nie podając wyników bilansu.
Bo być może wolność jest pozbawiona sensu?
Wakacyjna przygoda

W Szarm-el-szejk Ziuta
Nie mogła włożyć buta,
Bo została pokłuta,
Przez jednego gada,
Co na dnie morskim siada.
Alfabetyczny wiersz dla wnucząt

A –  to pierwsza jest z literek
nikt nie skoczy jej przed szereg.
***
B–  wypina ładne brzuszki,
wiedzą o tym już kaczuszki
***
C  – cytrynki przypomina
że się kwaśna robi mina.
***
D – domowe ma znaczenie,
wiedzą o tym wszystkie lenie.
***
E – jak Ewa każdy powie,
bardzo ważne co ma w głowie.
***
F – fantazją trochę trąci
i w literkach wszystko mąci.
***
G to zawijas trochę trudny,
ale przez to nie jest nudny.
***
H  to z Henia inicjału
nauczymy się pomału.
***
I się przez to w głowie mąci.
chyba że się nikt nie wtrąci
***
J – też łatwo rozpoznamy
by pochwałę dostać Mamy
***
K konkretną jest literą
żadna babcia nie jest sknerą
***
L lubimy wszyscy za to
że przypomnieć może lato.
***
Ł to łatwa jest litera
zawijasy też zawiera.
***
M jest zawsze w słowie mama
wszystko Helcia robi sama.
***
N naprawdę ma trzy kreski
wiedza o tym nawet pieski.
***
O otwiera się szeroko
jak wyspane dobrze oko.
***
P pomału przypomina
kogoś komu zrzedła mina.
***
R to  trudna jest litera
bardzo język poniewiera.
***
S dla śmiechu całkiem łatwa
wie już o tym szkolna dziatwa.
***
T już nie wiem jak zrymować
trzeba będzie kombinować.
***
U jak uszy odmrożone
bo bez czapki wychłodzone.
***
W to koniec jest już bliski
trzeba zajrzeć więc do miski.
***
X – równania znaki to znany
bywa czasem zapomniany.

Y lubi zgrywać Greka
A tu szybko czas ucieka.

Z zwiastuje koniec szybki
Moje śliczne złote rybki!
Wiersz o małych dzieciach

Małe dzieci mają wielkie uczucia,
Płaczą nad mlekiem do wypicia
I pluszowym misiem na wystawie.
Ojcem spieszącym się do pracy,
Przytulone do wychodzącej nogi.
Gdy zapłaczą  nad rozlanym mlekiem.
Odetchnę z ulgą, że  dorosły.
Poetę odwiedza jego Muza, a poetkę kto??? Muz!!!
Mój Ty Muzie ukochany,
Gdy przyłożę Cię do rany,
Wpadam w zachwyt niesłychany.
Lata płyną i mijają,
A mnie zmarszczki nie tykają.
 
Haiku ( 俳句) z inspiracji EH
Wieczorny, spokojny zmierzch
Niespodziewanie przerwały pytania:
Kto właściwie inspiruje cię do pisania?
Czy także ten brodaty facet,
z którym codziennie jadasz śniadania? 
I zostawiasz mu swój talerz do pozmywania?
Wiersz

Wiersz powstaje z tęsknoty,
Niewidocznej niezgody,
Niewypowiedzianego bólu,
Bezsilnej wściekłości, namysłu,
Rozsmakowanej samotności,
Zasłuchania w muzyce,
Słów zatrzymanych w kadrze.
Właściciele losu innych ludzi

Właściciele losu innych ludzi,
Upojeni potęgą władzy,
Opętani żądzą panowania,
Ogłuszeni szmerem pochlebstw,
Oślepieni fałszywym blaskiem,
Próżni, napuszeni, nieomylni?
Wszyscy nadęci jak balony.
Nakłuwam szpilką powoli,
Ciekawiąc się czy to bolesne.
Żaden mięsień nie drga im z bólu
Znieczuleni od urodzenia.
Podążają samotni, do nikąd.
Nie znając celu ani umiaru,
Znieczuleni niczego nie czują.
Pod powiekami

Śmieszne niepokoje, małe strachy,
Zwykłe chęci i odświętne zachcianki,
Nie odbyte podróże, niezdobyte góry,
Ludzi przeoczonych i zgubione perły.
Wirowanie obrazów zamglonych.
Umiejscowionych na zawsze i trwale.
Pod dziwnie miękkim dyskiem pamięci.
Który skrywa najmniejsze okruszki
Ukrytych wzruszeń i szalonych fantazji.
Spełnionych pod powiekami wyobraźni.
 
Wybrańcy

Nieszczęśliwi – smutne listy niewysłane,
Śmiertelnicy – na ogół przelewy bankowe,
Recepty tylko niektórzy z nich.
Na wyraźne życzenie publiczności.
Tym różnią się od wybrańców,
Że sami wybrali swój los.
Wzajemność nie jest ich radością.
Bohaterowie pierwszych stron gazet,
Zmęczeni, znużeni , obojętni.
Nagle potrzebni w obliczu śmierci,
Która pokazuje każdemu jego miejsce. 

Diagnozowanie Nowego Wspaniałego Świata, odcinek pierwszy

  Krystyna Knypl Motto: Młodzi MYŚLĄ, że starzy są głupi, ale starzy WIEDZĄ, że młodzi są głupi. Agatha Christie , Morderstwo na ple...