Fotoplastikon mieści się w Alejach Jerozolimskich 51
Wejście
Stylowa brama
Także kamienica
Kierujemy się w głąb podwórka na prawo
Stylowe drzwi
Wchodzimy do fotoplastikonu, dziś wyświetlano obrazy z przedwojennego Lwowa
Zajmujemy miejsce…
Spoglądamy przez okulary
Dookoła plakaty z epoki reklamujące inne programy
Kto by nie chciał zobaczyć Czechosłowacji?
Albo Londynu? I w dodatku w 1958 roku!
O dolinę Nilu to nawet nie trzeba pytać! Gdy byłam w klasie maturalnej jeden z kolegów podobno był w czasie ferii zimowych w Egipcie. Nie dawaliśmy wiary, że można wyprawić się do tak egzotycznego kraju i dalekiego świata! Nie umiałam sobie wyobrazić ile pieniędzy trzeba było mieć na taką wyprawę. Budżet z którym obcowałam nie przekraczał 10 złotych.
Do Rzymu to chciała pojechać pewna nasza znajoma, starsza pani z Poznania, zwana przez nas rzymską babcią. Miała marzenie zobaczyć papieża, ale była już dość wiekowa i Orbis nie chciał jej ze względu na wiek wziąć na wycieczkę.
Jeśli chodzi o Cejlon to tylko herbata o tej nazwie wchodziła w grę ; )
Morze w bryzgach pian, pieści plaży brzeg, pocałunkiem fal, Indonezja…
Sumatra to już był szczyt egzotyki, tam docierali tylko najwięksi podróżnicy
Już same nazwy zapewniały lekki odlot…
Krystyna Knypl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.