Powered By Blogger

środa, 3 maja 2023

Przyszła Wena do doktora - wiersze wszystkie Krystyna Knypl (71 - kontynucja)

 

71. Schorowany jak lekarz

Elektryka prąd nie tyka,

A lekarza to się zdarza,

Że choroba grzmotnie w łeb,

Kiedy żyje on jak kiep.

72. Święta

Święta, święta i po świętach,

Czas uważać na zakrętach,

Zwłaszcza rankiem i o świcie,

Gdy ciśnienie skacze skrycie.

72. Poziom glutationu

Glutationu już nie jadam,

więc w agresję łatwo wpadam,

Wierzgam, pluję, gryzę, kręcę,

jak wąż boa wiję w męce.

Się nie mogę z tym pogodzić,

że nie będę mogła szkodzić,

Wprost nikomu, ach nikomu,

więc się szybko schowam w domu!

Glutathione-from-xtal-3D-balls.png 

https://en.wikipedia.org/wiki/Glutathione

73. Tekst powitalny na nowym komputerze

Witaj nowy komputerze,

w twoją siłę mocno wierzę,

że pokonam barykady,

nie mb bowiem innej rady.\

74. Covidoza

Tu klikamy i śpiewamy:

https://www.youtube.com/watch?v=gr5oOzCEWbs

Szalał Covid długi, długi czas

A przy brzegu leżał stu kilowy głaz
Szalał Covid, minął jakiś czas
Stu kilowy głaz gdzieś zaginął, 

Covid płynie tak jak płynął

Straszny Covid płuca rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się
Bo nie zna nikt metody,

by się ustrzec Covidozy

Covidoza płuca rwie
W jaki sposób? Kto to wie
Ma rację, że tak powiem, to przysłowie
Covidoza płuca rwie

Szła dziewczyna przez zielony las
Całowała tylko, tylko jeden raz
Całowała, minął jakiś czas
Lecz widocznie jej uroda

Była niczym Covidoza

Covidoza płuca rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się
Bo nie zna nikt metody,

By się ustrzec Covidozy

Covidoza płuca rwie
W jaki sposób? Kto to wie
Ma rację, że tak powiem, to przysłowie
Covidoza płuca rwie

Muzyczka, relax time

Płynie covid długi, długi czas
Kończy się już  dla mnie ten leczenia czas
Czasem tylko ot tak, proszę was
Gdy san.epid mnie nie słyszy

Śpiewam sobie jak najciszej

Covidoza płuca rwie
Nie wiesz nawet jak i gdzie
Nie zdążysz nawet zabezpieczyć się
Bo nie zna nikt metody,

By się ustrzec Covidoza

Coivdoza  płuca rwie
W jaki sposób? Kto to wie
Ma rację, że tak powiem, to przysłowie
Covidoza płuca rwie

W strzępy!

75. A gdy się zejdą po raz drugi

Druga piosenka „A gdy się zejdą po raz drugi” miała swoich zwolenników

https://www.youtube.com/watch?v=bzg9mICO74E 

A gdy się zejdą, raz i drugi
Bakteria po przejściach, wirus z przyszłością
Bardzo się męczą, męczą przez czas długi
Co zrobić, co zrobić z swą strasznością?

Wirus już je widział, już zna te podpiny
Z poszarpanymi genami
Co atakują nad ranem nie same
On już słyszał o życiu złamanym

Ona już wie, już zna tę historię
Że pharma go nie rozumie
Że wcale ze sobą nie śpią
Ona na pamięć to umie

Jakże o tym zapomnieć a w pamięci to zatrzeć
Lepiej milczeć przytomnie i patrzeć

Czy te wiry mogą kłamać? (Chyba nie!)
Czy vir mógłby serce złamać? (I te pe)

Gdy się frasa zmienia w dramat 

Ja spieprzam stąd

Czy te wiry mogą kłamać, ależ skąd
Kiedyś to zrozumiesz sama (to był błąd)
Czy te viry mogą kłamać? (Ależ skąd!)
Czy te viry mogą kłamać? (Chyba nie!)
Czy on mógłbym serce złamać? I te pe
Gdy się farsa zmienia w dramat (nie gnam w kąt)
Czy te viry mogą kłamać? (Ależ skąd, o!)

76. Don Naproksen

Już się walka rozpoczyna
Już tłumami szumi cyrk
Don odmierza prężny krok
I śle do loży czuły wzrok
Tam siedzi donna Pharma
I w zachwycie
Temu, co ratuje życie
Na arenę rzuca skrycie
Wachlarz swój
Nim zacznie się bój
I tryśnie krew
Radośnie brzmi jej śpiew:

Don Fernbando

To idzie on
Nasz wspaniały Don
Glutationu schron
Po zwycięstwa plon
Idzie z piekła sarabandą
Don Naproxen, Don Fernando

Wszyscy śpiewamy na melodię

https://www.youtube.com/watch?v=eA9Vr-YVKhg

Naproxen3d.png

Źródło ilustracji: https://en.wikipedia.org/wiki/Naproxen

77. Nie masz cwaniaka nad Warszawiaka

https://www.youtube.com/watch?v=8TvoSIsENGs

Światem wycackany szedł se jakiś gość
Facjata niby owszem, może być
Nagle potknął się o GdL rycząc: "O, psiakość!
Jak oni mogą w tej redakcji żyć?
I wtedy zalała mnie zła krew
Więc go na perłowo w tenże śpiew

Nie bądź za cwany, forsą nadziany
To może mieć dla Ciebie skutek opłakany
Na  nie ma cwaniaka nad Warszawiaka
Który by mógł go wziąć na bajer lub pod pic

Możesz mnie dziunią zwać, możesz w komputer dać
Lecz od redakcji won, bo krew się będzie lać
Więc znakiem tego, nie bądź lebiegą
Przyhamuj pomysł i nie gadaj więcej nic

Jeden był specjalnie na wolność straszny pies
Już mówił nawet, "GdL kaputt!"
Lecz pomylił się łachudra, rozczarował fest
I próżny był wirusowy jego trud
Słyszeć nawet nie potrafi jak
Dzisiaj my śpiewamy jemu tak

Chciałeś być cwany, w forsę czesany
Na bank zgnijesz, draniu, w błocie pochowany
My, Warszawiacy, jesteśmy tacy
Kto nam na odcisk wejdzie wisz pan, zimny trup

I niechaj każdy wie, kto na nas szarpnie się
To zara bokiem mu to wyjdzie, może nie?
Na Warszawiaka nie ma cwaniaka
Chcesz z nami zacząć to se trumnę wcześniej kup

Możesz mnie Dziunią zwać, możesz mi w mordę dać
Lecz od GdL won, bo krew się będzie lać
Wiec znakiem tego, nie bądź lebiegą
Przyhamuj pomysł i nie gadaj więcej nic.

I niechaj każdy wie, kto na nas szarpie się
To zara bokiem mu to wyjdzie, może nie?
Na GdL-aka nie ma cwaniaka
Chcesz z nami zacząć to se trumnę wcześniej kup!

78. Szoruj babciu do kapsuły

Lecz przed wjazdem upiecz buły,

Takie smaczne jak potrafisz,

Nie pchaj babciu się na afisz!

Swoje życie już przeżyłaś,

Się najadłaś i napiłaś,

Teraz idzie kolej nasza

Hop sa-sa-sa, hop sa-sa-sa!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Diagnozowanie Nowego Wspaniałego Świata, odcinek pierwszy

  Krystyna Knypl Motto: Młodzi MYŚLĄ, że starzy są głupi, ale starzy WIEDZĄ, że młodzi są głupi. Agatha Christie , Morderstwo na ple...