Od dwóch dni siedzę w zdjęciach z Algierii. Okazuje się, że mija równo rok od naszej drugiej podróży do Algierii!
Przemierzmy we wspomnieniach ten szlak jeszcze raz!
To była długa droga
Trzeba się było przygotować do podróży. Lektury obowiązkowe i przypominające przed wyjazdem. Dżuma czytana po latach rozczarowuje brakiem opisów medycznych i lokalnych.
Samolot do Paryża był nieco opóźniony, ale mieliśmy dość czasu na przesiadkę
Lecimy Air France przez Paryż. Przechodzimy Sky Priority ;))
A wszystko dzięki karcie Silver Flying Blue ;))
Boarding time
Posiłek na trasie Warszawa – Paryż zgodny z duchem czasu kryzysu
Spoglądając w dół
Można czasem coś ciekawego wypatrzeć
Zbliżamy się do lądowania w Paryżu
Coraz bliżej lądowania
Just landed!
Przesiadka w Paryżu
Masowość ruchu lotniczego
Zmieniamy terminal
Przechodzimy do gates L
A oto i one gates L
Dochodzimy do tablicy z departures
Czasu jak lodu!
Nasz samolot startuje o 19:55
Wielkie Chiny wszędzie obecne
Zajmujemy miejsca, zapinamy pasy. Słuchamy komunikatów, zastanawia nas informacja, że załoga samolotu mówi po polsku. Okazuje się, że jedna ze stewardes jest polskiego pochodzenia. Na zakończenie lotu częstuje nas szampanem. Miły gest!
Jedno z naszych miejsc wypada przy wyjściu awaryjnym, oznacza to, że nie można mieć plecaka pod fotelem poprzedzającym, a w razie lądowania awaryjnego trzeba otworzyć drzwi… Stewardessa podchodzi do pasażera na takim miejscu i udziela mu instrukcji.
Jest też instrukcja obrazkowa na oparciu fotela poprzedzającego
Oraz w górnej części drzwi awaryjnych
Otrzymujemy nieco lepszy, niż na pierwszym odcinku podróży, posiłek.
Do posiłku załączona jest informacja, że nie zawiera on mięsa wieprzowego
Lądujemy późnym wieczorem w Algierze
Przekraczamy granicę algierską (zdjęcie z poprzedniego pobytu)
El Biar nocą
El Biar nocą
Witaj Algierio!
Krystyna Knypl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.