Francis był utalentowanym grafikiem
komputerowym, autorem opracowań artykułów, książek, czasopism oraz
projektantem strony internetowej Gazety dla Lekarzy. Tworzył także
piękne laurki na rodzinne uroczystości takie jak imieniny czy urodziny.
Za najbardziej udane dzieło uznano portret Matyldy z tygrysem. W czasach
studiów na Politechnice Warszawskiej tworzył plakaty dla klubu
studenckiego informujące o różnych imprezach oraz uroczystościach.
Matylda Przekora widziana oczami Francisa
Konto Matyldy na Twitterze
Konto Matyldy na Facebook'u
Była to pokolorowana wersja Matyldy z okładki jej powieści "Maść tygrysia czyli powołanie do medycyny". Pierwsze wydanie książki Matylda wydała pod pseudonimem Hal - Hublewska, który był dedykowany jej matce Halinie. Napisanie powieści Maść tygrysia czyli powołanie do medycyny było sporym wydarzeniem rodzinnymi i towarzyskim. Nikt do tej pory czegoś takiego ani w rodzinie ani w szpitalu nie zrobił!
Przewodnik po nadciśnieniu tętniczym
Życie po byciu lekarzem, powieść wydano w nakładzie 1500 egzemplarzy
W drugim wydaniu zdecydowała się wystąpić po swoim imieniem oraz nazwiskiem, ale zmieniła tytuł na "Życie po byciu lekarzem". Okładkę zdobiła fotografią o nie rozstrzygniętym klimacie - ktoś opuszczał pomieszczenie przed podróżą i poszedł jeszcze pożegnać się? Z medycyną właśnie? A może przyjechał i wita się z literaturą i dziennikarstwem?
Maść tygrysia 3.0
Zgodnie z zasadą do trzech razy sztuka w trzecim wydaniu Matylda powróciła do własnego imienia i nazwiska oraz pierwotnego tytułu
Maść tygrysia czyli powołanie do medycyny wydana w nakładzie 50 egzemplarzy trafiła w ręce czytelników. Czytano, komentowano i chichotano przy lekturze co weselszych fragmentów. Maniula pewnego dnia powiedziała, że właściwie to każdy potrafi napisać jedną książkę na podstawie własnego życia. Ponieważ Matylda uważała, że stać ją na więcej niż napisanie jednej książk opartej na własnym życiorysie siadła do komputera i napisała opowiadanie Powieka modelki, którego akcja toczy się w Mediolanie w środowisku top modelek…
Okładka zbioru opowiadań "Powieka modelki i inne opowiadania"
Logo Powieki modelki w wersji kolorowej
Belo Horizonte wydane pod pseudonimem literackim oraz imieniem i nazwiskiem własnym
W opowiadaniu "Powieka modelki" Maniula ma siostrę Kate..., a oto dowód tekstowy:
Przyleciałam przed północą. Tata
odebrał mnie z lotniska. Mama i Maniula czekały w domu. Maniula obcięła
sobie włosy. Zawsze miała takie długie, a teraz ma króciutkie. Mama
mówi, że ma nową córkę przez tę fryzurę Maniuli. Śmiesznie Maniula
wygląda, jak mama na zdjęciach z okresu studiów. Maniula to jest dopiero
modelka! Zaczęła właśnie studia na hungarystyce. Właściwie po co jej ta
hungarystyka? Ale ona taka jest, grzebałaby się w językach od rana
do nocy. Im dziwniejszy język, tym Maniula bardziej rozmarzona.
Ciekawe, dlaczego żadna z nas nie poszła na medycynę? Ale mama wcale na to nie nalegała.
Maniula przeciągnęła się, ziewnęła i zobaczywszy siostrę śpiącą na sąsiednim łóżku, skoczyła się przywitać:
– Jó napot kívánok! – zawołała dumna ze swych umiejętności wysławiania się po węgiersku.
Kate, obudzona zupełnie niespodziewanie, nie bardzo wiedziała, co się dzieje.
– Jó napot kívánok! – ponownie zawołała Maniula na powitanie siostry. – Szervusz!
– Maniula, ty mówisz przez sen czy po węgiersku? – zapytała Kate
całkiem przytomnie jak na osobę, która jeszcze chwilę temu spała
głębokim młodzieńczym snem.
– Po węgiersku, Kiciu! Po węgiersku! – wołała Maniula.
Gadały jedna przez drugą dobrą godzinę, po czym zgłodniałe zawołały chórem:
– Gdzie jest nasze śniadanie? Mima, Mima! daj nam coś do jedzenia!
Brak odpowiedzi oznaczał, że matki nie ma w domu. W łazience przy
lustrze wisiała kartka z komunikatem: „Jestem w klinice. Śniadanie
na stole w kuchni”.
Maniula
i Kate chichocząc, pobiegły do kuchni. Czekały na nie dwie miseczki
owoców i stos kanapek z serem. Wchłonęły wszystko w ciągu kwadransa,
po czym z kubeczkami kawy przeniosły się na obejrzenie prognozy pogody.
Oprócz "Powieki modelki" w zbiorze znalazło się opowiadanie "Randka pod sekwoją", które było przetłumaczone na język angielski i podarowane Tamarze, amerykańskiej przyjaciółce Matyldy.
Date under sequpia
Tamara otrzymała także srebrny naszyjnik z bursztynem
Tamara z Matyldą na tle Kansas City
Poniżej fragment opowiadania:
Tamara Halson was at an unidentifiable age typical for women in their
fifties who have reasonable taken care of themselves in the past.
Dressed in a striped polo shirt and jeans she seemed to like wearing
blue. This color harmonized well with her light blue eyes which often
revealed an analytic look that softened only after she had accepted the
new facts. Her neck was decorated with a single string of tiny beads.
Every now and then she brushed medium length dark red hair off her
forehead. This gesture exposed neat fingernails covered with pearl pink
polish.
Slowly the
conversation between the passengers accelerated and was gradually
enriched with more personal details. The travel companion lived in
Houston which she described as a city in the southern US with badly
organized public transport. When Catherine was recounting the details of
applying for the American visa, Tamara repeated over and over:
– Incredible! Incredible!
– I can show you the visa to your country, if you want…
– Can you show me? Really? That’s so interesting! – she exclaimed.
– I can’t believe it that you actually have to make an appointment with
the consulate on this expensive telephone line! It’s incredible that
you have to pay 100 dollars not even knowing whether the visa will be
issued!
– Tamara – Catherine rose two fingers – I swear that all that I’m telling you is true!
– I must confess something – Tamara announced with a solemn tone.
– Yes, I’m listening…
– Kate, I deeply apologize on behalf of the American people and our government.
– You don’t have to apologize to me. I have undergone all procedures
and covered all expenses of my own free will, because I wished to do so.
And besides it wasn’t you who invented these procedures so you don’t
have to feel responsible and there’s no reason why you should apologize
to me for anything.
When she finished with the visa story, Catherine went on describing the details of crossing the American border.
– Tamara, tell me, will all of us have to arrive in your country barefoot until the end of the world?
– Kate, I have apologized to you once already but I am so ashamed that
I must add one more thing: believe me, it’s all temporary. Believe me! –
Tamara exclaimed with a typical American emphasis.
– In Poland we say that it’s temporary solutions that are long-lasting. But let’s change the subject.
– OK, Kate. Who do you work for?
– For myself.
– Well, that’s obvious but for which company?
– For different publishers of medical newspapers and magazines.
– So we can say that you are a freelance journalist, is that so? – Tamara enquired.
– You can describe it that way. And you Tamara, who do you work for?
– For the government – she answered briefly.
– Oh, that sounds so American. In every second movie I can hear that
someone works for your government. What do you do in your work?
– I’m employed in the electronics business.
– Oh, that’s interesting! I’m a huge fan of modern electronics. And what does your company do? – Catherine asked.
– It solves difficult problems – Tamara answered with self-restraint.
– That I would have never guessed – Catherine answered laughing – but what specifically?
– I have already told you.
– How mysterious you are! I bet you work for the FBI.
– Oh, Kate, you’ve got quite an imagination if you see a secret agent
in every citizen of our country… well, well… Regardless of what I do if
you ever come to Houston, we really have to meet.
– Earlier I’ll send you an e-mail and as for our meeting I’m afraid it
won’t be soon. You really give visitors a hard time at the border. The
experience is quite unforgettable.
– This will change, I assure you, Kate – Tamara declared – Trust me!
– I would like to believe you but I have the impression that it’s
a beginning of madness. In May I will be for the second time in this
part of the world, on a congress in San Francisco, and then I will have
to work hard in order to pay off my debts.
– Do you use credit cards? – Tamara enquired.
– Yes, but I always pay off my credit on time.
– Oh, that’s just like me. Do you know that most of the American
tourists stay in these elegant hotels on credit that will never be fully
paid off?
– That’s unbelievable! I would never go on an exclusive holiday on credit. I see, Tamara, that you’re not a typical American.
– Why do you think so? – she enquired with interest.
– Because you are slim and you pay off the debt on your credit card.
– Indeed I am different from my fellow countrymen in these two issues.
And maybe we could find some more – Tamara added mysteriously. ***
Małe projekty Francisa obejmowały Książeczki nadciśnieniowe dla pacjentów w których notowali oni wyniki domowych pomiarów ciśnienia krwi. Powstała też Profilaktyczna książeczka kardiologiczna.
Powstała także wersja Książeczki nadciśnieniowej na smartfon
Z czasem powstały kolejne książki Matyldy
Moje spotkania z kardiologią
Złoty Dyplom Lekarza
Kaczka dziennikarska
Teoria mozaikowa
Okładka powieści Diagnoza: gorączka złota
Okładka powieści Matyldy Władca Pieczątki
Zaczęło się w Zakopanem
Wszystkie dzieciaki mają szufladę
Plakat edukacyjny o nadciśnieniu
Gazeta dla Lekarzy z okazji 5 urodzin
Opracował także polską edycję plakatów zaprojektowanych przez World Action on Salt and Healts (WASH) z okazji Tygodnia Świadomości Solnej
Plakat WASH, opracowanie w języku polskim by Francis & Matylda
Plakat WASH, opracowanie w języku polskim by Francis & Matylda
Plakat WASH, opracowanie w języku polskim by Francis & Matylda
Poza wspomnianymi plakatami
zaprojektował dwie gry planszowe opublikowane na łamach Gazety dla
Lekarzy oraz logo dla bloga Matyldy.
Modne Diagnozy
Gra planszowa cz.1
Gra planszowa, cz.2
Gra planszowa, cz.3
Gra planszowa cz.4
Gra planszowa Matka Lekarka na Wyspie Kobiet
Francis także projektował plakaty na
kongresy na których Matylda przedstawiała swoje doniesienia naukowe oraz
slajdy do jej wykładów.
Czy istnieje wolność wyboru?
(1)
(2)
(3)
(4)
(5)
(6)
(7)
(8)Wykład w Gdańsku o tyle był ciekawy, że w przerwie podszedł do Matyldy jeden ze słuchaczy, który okazał się być kolegą Francisa z Technikum Nukleonicznego w Otwocku. Towarzyszył on swojej żonie farmaceutce.
Wykładowca powinien być przed słuchaczami!
Przekazanie bibliofilskiego wydania roczników (2012 - 2021) Gazety dla Lekarzy do zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie
Przekazanie bibliofilskiego
wydania roczników (2012 - 2021) Gazety dla Lekarzy do zbiorów Głównej
Biblioteki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.