Powered By Blogger

poniedziałek, 16 maja 2022

Rozdział 2. Nietypowe tango małżeńskie

Realia życia młodej dziewczyny, która nie będąc do końca świadoma konsekwencji swojego czynu, złożyła przysięgę Hipokratesa, nie sprzyjały oddawaniu się pasji tańczenia tanga. Rytmu nie wyznaczały takty tanga lecz całodobowe dyżury, poranne odprawy, egzaminy specjalizacyjne, pisanie prac naukowych, prowadzenie badań do doktoratu oraz służba ludzkości wynikająca z tzw. powołania do medycyny. Istniało podobno także powołanie do małżeństwa, ale które było ważniejsze tego nie wiedział nikt!

Tango jak każdy taniec,  a także wszelkie inne aktywności fizyczne mogą być wykonywane na różne sposoby. Ważne jest aby wykonawcy mieli opracowaną strategię, która jest także niezbędna w pozyskaniu względów przyszłego współmałżonka.

Francis młody pokolorowany

Francis zamyślony nad strategią oczarowania Matyldy

Mima z okresu PSK

Matylda w wersji de luxe ;)

krystyna lapinska AM2 ekg fkg660

Matylda w wersji  szpitalnej

Świadczy o tym kostiumik z słynnego w owych latach magazynu Moda Polska oraz pomalowane paznokcie (sic!), to musiał być urlop!


Moda Polska

Źródło ilustracji:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Moda_Polska

Dziewczyny wychodziły za mąż z różnych pobudek; z miłości, z konieczności, z rozsądku, z wyrachowania, a także z wielu innych powodów. Czy któraś dziewczyna wyszła za mąż z powołania? W kręgu koleżanek Matyldy kroniki towarzyskie nie odnotowały takiego przypadku.

Dziewczyny w podjęciu decyzji o małżeństwie nie były osamotnione. Matki, ojcowie, rodzeństwo a także koleżanki i koledzy aktywnie uczestniczyli w aranżowaniu zamęścia. W przypadku Matyldy okoliczności były nieco inne, a mianowicie okoliczności zamęścia były wywróżone przez jej matkę Halinkę, utalentowaną kabalistkę.

Halinka, matka Matyldy, znakomita kabalistka

- Ty to sobie męża wyleczysz - było wróżbą jaką Matylda wielokrotnie słyszała od swojej matki Halinki.

- Matka, skup się i spójrz w moją przyszłość wnikliwie i dociekliwie! Niby który z tych siedemdziesięciolatków tłumnie przybywających na oddział chorób wszelakich miałby być moim przyszłym mężem - odpowiadała poirytowana wróżbami matki.

- Przyglądaj się dokładnie wszystkim pacjentom, karty nie kłamią - odpowiadała Halinka.

Wróżby podobnie jak plany życiowe bywają krótkoterminowe oraz długoterminowe. Przyjrzawszy się niezliczonej rzeszy siedemdziesięciolatków, których leczyła, w żadnym z nich nie widziała kandydata na swojego przyszłego męża.

Na kolejny czerwcowy niedzielny dyżur wybrała się nie spodziewając się, że będzie on miał przełomowe, a nawet historyczne znaczenie w jej życiu. Ot, jeden z wielu w lekarskim życiu...

 Tancze tango fot 1

Kartka z kalendarza, pamiętnego dnia

Źródło ilustracji:

 https://www.kalbi.pl/kartka-z-kalendarza-17-czerwca-1979

Dyżur przebiegał spokojnie, podczas wieczornego obchodu Matylda na sali mieszczącej się pod koniec szpitalnego korytarza, zobaczyła pacjenta nie widzianego rano ani nie przyjmowanego przez nią w ramach skierowań z izby przyjęć.

Zdziwiona tym niespodziewanym odkryciem wygłosiła do pacjenta pamiętną frazę:

- A pan co tu robi? - zapytała Matylda.

- Leżę sobie - odparł pacjent.

- No tak, to widzę, ale skąd się pan wziął? - doprecyzowała.

- Z izby przyjęć - odparł pacjent.

- Muszę sprawdzić dokumentację dotyczącą pańskiego przyjęcia do szpitala w dyżurce pielęgniarek, za chwilę wrócę - oznajmiła. To co znalazła w dyżurce przyprawiło ją o lekki zawrót głowy. Pacjent nie dość, że miał sporą niedokrwistość, to jeszcze dla wzmocnienia efektu pierwszego wrażenia okazało się, że był dziennikarzem znanego czasopisma.

- No tak, sławę na łamach mediów mam zapewnioną - pomyślała Matylda mocno sfrustrowana swoimi odkryciami. Wizja popularności w mediach okazała się prorocza, ale mechanizm jej realizacji okazał się być zupełnie inny, niż ten który sobie w pierwszej chwili wyobraziła. Pacjent z przydziału trafił pod opiekę jednej z koleżanek, która po dwu tygodniach z powodu urlopu przekazała go ponownie Matyldzie. Jak przeznaczenie coś postanowi to nie ma siły, żeby było inaczej - pomyślała po latach Matylda.

Dalsza kuracja pacjenta przebiegła pomyślnie, a dla utrwalenia uzyskanej poprawy stanu zdrowia, Matylda wysłała go do sanatorium. Sprawa wyglądała na zakończoną, przynajmniej z lekarskiego punktu widzenia. Wyczerpana obowiązkami Matylda udała się na urlop nad Adriatyk.

jugoslawia

Matylda pod palmą nad Adriatykiem

Po roku od wypisania ze szpitala pacjent doszedł do wniosku, że nie otrzymał dostatecznie dokładnych zaleceń dietetycznych i poprosił Matyldę o spotkanie.

Nie codziennie pacjenci jako miejsce spotkania z lekarzem proponują kawiarnię Hotelu Europejskiego, więc lekko oszołomiona nieco flirciarską atmosferą rozmowy, Matylda wyraziła zgodę na tę nietypową lokalizację konsultacji.

Bar mleczny Prasowy

Mogli umówić się na spotkanie w wersji prasowej, niskobudżetowej, w barze "Prasowym", w którym podawano dania mleczne. Jednak pacjent zainwestował w wersję wysokobudżetową, którą uzupełniał piękny bukiet kwiatów wręczony Matyldzie.

Hotel Victoria, gdzie Matylda pracowała jako lekarz zakładowy

Z hotelu Victoria do Hotelu Europejskiego, który był wspólnie ustalonym miejscem spotkania było blisko, więc po zakończeniu przyjęć pacjentów Matylda nieśpiesznym krokiem udała się - jak pokazał czas - ku swojemu przeznaczeniu, będącym spełnieniem wróżby matki.

Hotel Europejski trzy gwiazdki

Hotel Europejski*** przed laty

Po dwugodzinnej rozmowie okazało się, że nie wszystko zostało omówione podczas pierwszego spotkania i konieczne jest następne. Podczas kolejnych spotkań, odbywanych codziennie,Matylda zaczęła podejrzewać, że naruszyła art. 14 Kodeksu Etyki Lekarskiej, który mówi, że lekarz nie może wykorzystywać swego wpływu na pacjenta w innym celu niż leczniczy. Naturalną konsekwencją kolejnych spotkań było przejście na ty. Wszystko wskazywało, że  wywarła na pacjenta wpływ inny niż leczniczy, ale szczęśliwie w tych odległych już latach nie straszono lekarzy co pięć minut odbieraniem PWZ czyli prawa wykonywania zawodu, za każdy nieprawomyślny gest lub decyzję. Dla dokładności narracji należy dodać, że pacjent też zaczął wywierać na Matyldę wpływ inny niż medyczny.

Hotel Europejski trzy gwiazdki 2

Hotel Europejski, wejście do kawiarni

Hotel Europejski trzy gwiazdki 3

Hotel Europejski, wejście do kawiarni, po prawej widoczne logo hotelu

Efektem kolejnych spotkań odbywanych codziennie, podczas których otrzymywała  kwiaty, było spostrzeżenie:

- Mogłabyś nosić podwójne nazwisko, Matyldo - zauważył Francis.

- Czy mam rozumieć, że są to oświadczyny? - zapytała.

- Tak, oczywiście! Zostań moją żoną! - Francis doprecyzował swoją propozycję.

- Matka mi wróżyła, że wyleczę sobie męża, a ponieważ jesteś wyleczony więc niech się spełni jej wróżba! - odpowiedziała Matylda.

Brak opisu.

"Mąż z ogłoszenia" - książka napisana przez pacjentkę Matyldy

Był mąż z ogłoszenia mógł być mąż ze szpitala. Portale randkowe w tych dawnych latach jeszcze nie istniały. Co więcej, internet nie istniał! Trudno to sobie dziś wyobrazić, ale tak było!

Ślub Matyldy i Francisa

Slub

Ślub, Francis skupia się na strategii zaobrączkowania Matyldy

 AAAA zbieramy

Matylda i Francis zbierają po  ślubie pieniądze rzucane przez gości

Było co zbierać bowiem na ślub przybyło około 150 osób i sala w Urzędzie Stanu Cywilnego z trudem pomieściła wszystkich gości.

Roza slubna 2

Jako bukiet ślubny Matylda miała jedną pąsową róże

Matylda zaobrączkowana, Sao Paulo

Matylda zaobrączkowana, Buenos Aires

Zostanie żoną po trzech miesiącach i matką po jedenastu miesiącach od ślubu nie sprzyjało tańcom, choć dla porządku należy zaznaczyć, że w życiu małżeńskim bywały sympatyczne chwile taneczne, które Matylda tak opisała w jednej ze swoich powieści:

Matylda odtańczyła solowy taniec radości, po czym zażądała od męża współuczestnictwa. Francis objął żonę. Jego dłonie przesuwały się po roztańczonej Matyldzie niczym wycieraczki po szybie.

- Francis, taniec to takie zajęcie, przy którym należy poruszać nogami, a nie rękoma - poinstruowała męża.

- Nie bądź drobiazgowa. To nie medycyna. Kończyny górne czy dolne - nie ma znaczenia, ważne, ze pracują

- Mój drogi, tańce małżeńskie cię nie ominą, niezależnie od tych spektakularnych wywodów anatomicznych. Najpóźniej na emeryturze pojedziemy do Argentyny na kurs tanga, a gdy już opanujemy tę sztukę, będziemy tańczyć do białego rana.

Na tańce małżeńskie trzeba było poczekać aż dziesięć lat do hucznego Sylwestra z Zebrą, gdyż dopiero wtedy nadarzyła się pierwsza odtańczenia tanga.

W życiu tak bywa, że pewne sprawy wymykają się spod naszej kontroli. Odtwarzając w pamięci wieczór sprzed lat spędzony w Teatrze Współczesnym Matylda miała wrażenie, że grana pod koniec spektaklu melodia La Cumparsita wymknęła się na ulicę i wszechwładnie ogarnęła przestrzeń pozateatralną. Nie mogła sobie przypomnieć z kim była na przedstawieniu "Tanga", najwyraźniej nie osoba towarzysząca była ważna, lecz tango!

Matylda była bardzo ciekawa autora sztuki "Tango" - jaką ma osobowość człowiek, który napisał tę sztukę. Po latach miała okazję spotkać go na Międzynarodowych Targach Książki. Robił wrażenie człowieka nieśmiałego, co ją bardzo zaskoczyło. Matylda miała słabość nie tylko do tanga, ale także hoteli - pracowała w  nich jako lekarz zakładowy, bywała jako gość, kolekcjonowała o tych miejscach informacje. W klimat tych zainteresowań wpisywała się wielokrotnie przez nią oglądana scena tanga z filmu "Scent of woman", którą kręcono w The Pierre Hotel w Nowym Yorku. Podczas tańca pada słynna kwestia No mistakes in the tango, darling, not like life czyli „W tangu nie ma błędów, nie tak jak w życiu”. Hotel istnieje od 1930 roku, a jego gośćmi byli między innymi Coco Chanel, Karl Lagerfeld, Hubert de Givenchy, Elizabeth Taylor, Audrey Hepburn, Yves Saint Laurent, Barbra Streisand oraz Joan Collins.

Jedna noc w tym hotelu kosztuje 3100 złotych, wyjątkowo można złapać okazję za jedyne 2500 złotych! Gdy jednak chcemy mieć pokój z widokiem na Manhattan to musimy zapłacić 3200 złotych. Pokój królewski z widokiem na Central Park to cena 4585 złotych za jedną noc. W hotelu tym obradowała światowa finansjera w październiku 2019 roku na temat jakie działania należy podjąć gdy wybuchnie pandemia wywołana przez.... koronawirusa. No, ale na zdrowiu nikt nie może oszczędzać, zwłaszcza gdy w grę wchodzi zdrowie całej ludzkości! Hasło hotelu stronie internetowej brzmi: French classical meets New York chic

Scent of woman

Źródło ilustracji:

 https://www.youtube.com/watch?v=Q-GW0gPMWnM

Tango malzenskie pokolorowane

Pierwszy taniec małżeński Matyldy i Francisa

Pierwszy wspólny taniec miał miejsce dopiero około dziesięciu lat po ślubie na "Sylwestrze z zebrą". Na weselu nie było orkiestry więc nie było okazji zatańczyć klasycznego pierwszego tańca młodej pary, a kolejne miesiące wypełniła tematyka przyjścia Maniuli na świat,w oczywisty sposób nie sprzyjająca tańcom.

Maniula po latach namalowała obraz pary tańczącej tango

Domniemana szatynka niekiedy robiła sobie pasemka, aby spróbować jak to jest być blondynką. Nigdy nie zdecydowała się jednak aby być blondynka stu procentową. I po tych wszystkich kolorystycznych rozważaniach oraz nieśmiałych próbach bycia blondynką nieoczekiwanie po latach dowiedziała się, że jednak była brunetką!

- Z szatynką bym się nie ożenił! Tylko i wyłącznie z brunetką! - wyznał Francis gdzieś po czterdziestu latach małżeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Diagnozowanie Nowego Wspaniałego Świata, odcinek pierwszy

  Krystyna Knypl Motto: Młodzi MYŚLĄ, że starzy są głupi, ale starzy WIEDZĄ, że młodzi są głupi. Agatha Christie , Morderstwo na ple...