Powered By Blogger

poniedziałek, 22 stycznia 2018

22/01/2018. GdL nr 1/2012 - artykuł wstępny


Krystyna Knypl
Lekarz niejedno ma imię, choć w tradycyjnym i poniekąd już historycznym rozumieniu jest to osoba lecząca ludzi i posiadająca dyplom ukończenia wydziału lekarskiego. W czasach Hipokratesa lekarz i pacjent tworzyli w pełni wystarczające sobie towarzystwo. Z upływem czasu wokół lekarza i pacjenta pojawiało się coraz więcej osób, a wszystkie z niezwykłym zapamiętaniem deklarowały, że ich życiową dewizą jest dobro chorego. Z czasem zaczęły sugerować, iż wiedzą lepiej niż lekarz, co jest potrzebne pacjentowi. 




Potrzeby pacjenta to bardzo tajemnicze i ewoluujące pojęcie, będące mieszanką rzeczywistych potrzeb terapeutycznych, wyobrażeń o potrzebach, apetytów konsumpcyjnych, podszeptów sąsiadek i mediów, a także impulsów powstających pod wpływem wszechobecnych reklam. Warto uświadomić sobie, że dobro chorego i potrzeby pacjenta nie zawsze są tożsame. Co więcej, istnieje rzeczywiste dobro chorego i marketingowe pojęcie dobra chorego. 

 
Musimy się w tym złożonym świecie odnaleźć i dopilnować zachowania właściwych proporcji. Wykonywanie zawodu staje się trudne nie tylko z powodu rozmiarów wiedzy medycznej, ale także – a niektórzy mówią, że przede wszystkim – z powodu zawiłego prawa regulującego wykonywanie zawodu lekarza. Jeszcze wczoraj mogliśmy leczyć zgodnie z naszą wiedzą, dziś musimy to robić zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego.
Chciałabym, aby na łamach „Gazety dla Lekarzy”, którą widzę jako nasze medium społecznościowe z profesjonalnym szlifem redakcyjnym, były poruszane rożne tematy. Przede wszystkim wiążące się z naszą pracą, przepisami ją regulującymi, a także czasem wolnym, jeśli już taki trafi się zapracowanemu lekarzowi. Zdarza się nam być pacjentami i jest to niełatwa rola, gdy trzeba usiąść po drugiej stronie biurka w gabinecie innego lekarza.
Sytuacja może być trudna dla obu stron. Postaramy się oswoić także ten temat. Będziemy szukać tematów, które nas łączą. Będziemy pokazywać koleżanki i kolegów, których podziwiamy za ich pozalekarskie talenty. Chcemy przywrócić właściwą rangę myśleniu klinicznemu oraz naprawić postrzeganie naszego zawodu pomiędzy nami. Nie jesteśmy świadczeniodawcami, lecz leczymy ludzi. Nie jesteśmy kodem, który uruchamia system ochrony zdrowia. Z wszystkich tych powodów niełatwo być lekarzem.
A jednak jesteśmy! Czy to efekt pocałunku uzależnienia?
@mimax2 / Krystyna Knypl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Diagnozowanie Nowego Wspaniałego Świata, odcinek pierwszy

  Krystyna Knypl Motto: Młodzi MYŚLĄ, że starzy są głupi, ale starzy WIEDZĄ, że młodzi są głupi. Agatha Christie , Morderstwo na ple...