Krystyna Knypl
Niedzielę spędziłam na regenerowaniu się po podróży oraz
zwiedzaniu najbliższej okolicy. Ulice miast były wyjątkowo puste.
Zwracała uwagę parterowa zabudowa. W jednym z otwartych oknie siedziała
starsza kobieta z łokciami na parapecie. Dookoła rozciągała się senna
atmosfera, ale moja wyobraźnia rozbudzona egzotyczną podróżą
podpowiadała mi, że za chwilę z zza rogu wychyli się Antonio Banderas
z wielkim pokrowcem na kontrabas, z którego wyjmie śmiercionośny sprzęt
do wymierzania sprawiedliwości i zrobi porządek… w mieście, o którym
przewodniki pisały tyle mrożących krew w żyłach historii… Przecież jacyś
zawodowi złoczyńcy muszą kryć się za firankami parterowych domków…, a
ta poczciwa kobiecina wygląda przez okno tylko dla zmylenia pogoni...
No, ale nic się nie działo, spokojnie wróciłam do hotelu i resztę dnia
spędziłam na odpoczynku oraz oglądaniu telewizji.
Przed wyjazdem na kongres
W poniedziałek rano po aromatycznym śniadaniu zamówiłam taksówkę, aby pojechać do centrum kongresowego
i dopełnić formalności rejestracyjnych. Zamawianie taksówki w hotelu
brazylijskim to zajęcie dla kilku osób. Jako osoba wychowana w realnym
socjalizmie przeżyłam lekki szok. Zapytałam recepcjonistę o możliwość
zamówienia taksówki. Elegancki młodzieniec gnąc się w ukłonach i
zapewnieniach, natychmiast przywołał umundurowanego dyżurującego przy
drzwiach, który wydawał dyspozycje innemu mundurowemu mającemu
stanowisko pracy przed hotelem. Ten mundurowy zewnętrzny gwizdał lub
przywoływał dłonią kierowcę parkującego po drugiej stronie ulicy, po
czym następował uroczysty podjazd taksówki pod hotel. Kierowca
oczywiście wysiadał z taksówki i wspólnie z mundurowym zewnętrznym
asystowali przy moim wsiadaniu do wnętrza pojazdu. Z trudem
powstrzymałam się od samodzielnego zamknięcia za sobą drzwi taksówki, bo
zaraz wyszłabym na ciemną socjalistyczną masę co nawet zachować się nie
potrafi w hotelu zaledwie 3 gwiazdkowym.
Miejsce obrad
Obrady
odbywały się w Transamerica Expo Center oraz w położonym nieopodal
Transamerica Hotel - jednak z uwagi na zawiłą topografię brazylijskiej
przestrzeni między oboma obiektami krążyły autobusy. Organizatorzy
kongresu wywiesili listę uczestników – z której dowiedziałam się o
innych uczestnikach z Polski. Travel granty otrzymało łącznie 75 osób z
całego świata, z tego z Polski poza mną dwie osoby.
Lista osób, które otrzymały grant naukowy International Society of Hypertension.
Po
odnalezieniu odpowiedniej recepcjonistki dostałam ID oraz materiały
kongresowe. Obrady rozpoczynały się od sesji World Hypertension League
zatytułowanej Hypertension, diabetes and obesity in developing countries.
Sesja odbywała się w Hotelu Transamerica
Lobby Hotelu Transamerica
Gdyby ktoś nie rozumiał treści obrad, dostępne było tłumaczenie
Po
obradach był lunch dla uczestników w niebywale eleganckiej restauracji –
wnętrze pełne pięknych roślin zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie –
poprosiłam więc kelnera aby zrobił mi zdjęcie i dzięki temu mam
dokumentacje zdarzenia.
Tego samego dnia
wieczorem było uroczyste otwarcie zjazdu - zapamiętałam jedynie piękną
melodię hymnu brazylijskiego, która tak spodobała mi się, ze
postanowiłam kupić ją na płycie. W klimacie przypomina mi Va pensiero z
Nabucco. Podczas uroczystości otwarcia kongresu opanował mnie ostry
atak jet-lagu, co nie trudno zauważyć przyglądając się drugiej fotce -
siedzę tam po prawej w drugim rzędzie i podtrzymuję przechyloną,
opadającą sennie głowę, nie bacząc na wystąpienia Bardzo Ważnych Osób
;))
Uroczystość otwarcia kongresu
Plakat nieco roztańczony, w końcu zbliżał się karnawał!
Abstract book
Program kongresu
Dyplom uczestnictwa w kongresie
Jakość życia w różnych grupach pacjentów z nadciśnieniem
Oczekiwania terapeutyczne różnych grupa pacjentów z nadciśnieniem tętniczym.
Ujęcie tematu chyba wyprzedzało epokę!
Dno oczu w nadciśnieniu tętniczym łagodnym i umiarkowanym
Po
powrocie z kongresu spotkałam się z współautorami i przekazałam im
kopie dyplomów. Spotkanie miało miejsce na 40 piętrze hotelu Marriott,
wymagało tego światowe życie naukowe!
Na
kongresie można było kupić pamiątkowe koszulki z logo ISH, niestety
moja uległa zafarbowaniu w praniu i nie nadawała się do dalszego
użytkowania. W pamięci pozostał mi kolor, który nazywam żółty brazylijski.
@mimax2 / Krystyna Knypl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.